Tak przy środzie chcieliśmy przybliżyć Państwu zespół Trans Am w którym bębni Sebastian Thompson – bębniarz maszyna.
Zespół Trans AM narodził się na początku lat 90., jako poboczny projekt członków legendarnego hardcore/ska kolektywu BombLast, którzy odkrywszy podobne zainteresowania muzyczne, zaczęli wspólne jammowanie. W ruch poszły casio, głośne gitary, perkusja. Bez wokalu. Grali własne dziwnie skonstruowane kompozycje lub covery Davida Bowie i Stravinskiego. Usłyszał o nich wibrafonista John McEntire, z którym wkrótce dokonali paru nagrań, które wraz z kilkoma innymi muzycznymi eksperymentami trafiły na pierwszą płytę „Trans Am” (Thrill Jockey, 1996).
Z czasem, już bez McEntire’a, Trans Am, wypracowali własne oryginalne brzmienie. Zaczęli używać wokali, żeby wyjść poza instrumentalny post rock, którego byli pionierami. Aby nie polegać wyłącznie na ludzkim głosie, zaczęli stosować wokodery. Do ich reakcyjnych poczynań trzeba zaliczyć także palenie różnych rzeczy na scenie. Przestali też trzymać się jednej wytwórni. Eksperymentowali z folkiem, psychodeliczne i polityką, a nawet w ogóle przestali istnieć jako zespół. Trans AM koncertowali u boku takich zespołów jak Tortoise, Pan Sonic czy Tool.